czwartek, 23 maja 2013

Rozdział 19


19 Oczami Eddiego
Co ja najlepszego zrobiłem. Patricia nie odzywała się do mnie przez cały dzień. Leżałem na łóżku, myśląc to tym, jak mogę ją przeprosić. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Powiedziałem „proszę”. Tej osoby się nie spodziewałem.
P:Chciałam tylko powiedzieć, że przepraszam za to, że wtedy odeszłam.
E:Rozumiem.
P:Mój chłopak mi nie ufa. Ja tego nie rozumiem.-powiedziała smutna
E:Ja Tobie ufam- powiedziałem  dobitnie.
Podszedłem do niej. Patrzyła w podłogę. Podniosłem jej twarz, tak aby na mnie spojrzała. Miała zamknięte oczy.
E:Otwórz oczy, proszę.
Spełniła moją prośbę.
E:Ufam Tobie i nigdy nie przestanę.
P:Jaką mam pewność?
E:Taką, że Cie kocham.
P:A co ma to ze sobą wspólnego?- dalej mi nie wierzyła
E:To, że skoro Cię Kocham, to znaczy, że Ci ufam.
Chyba się nad czymś zastanawiała. Postanowiłem dać jej chwilę. W końcu się odezwała.
P:Wierzę Ci
E:Cieszę się-pocałowałem ją- Pójdziemy gdzieś?
P:Jasne, tylko za godzinę musimy wracać
E:Czemu?
P:Obiecałam pomóc Ninie.
E:Ok
Poszliśmy do pobliskiego parku. Usiedliśmy na ławce, przyglądając się spacerującym ludziom.  Postanowiłem zadać Patrici to pytanie:
E:Za tydzień moja mama ma urodziny. Rozmawiałem już ze Sweetem i powiedział, że mogę jechać i chciałbym się zapytać, czy nie pojechałabyś ze mną pojechać?
Moje pytanie chyba ją zaskoczyło.
P:Ja?
E:Tak ty, a widzisz tu kogoś innego?
P:Nie
E:To pojedziesz ze mną?
P:Tak, tylko czy będę mogła?
E:To już zostaw mnie.
P:Ok-westchnęła
E:Stało się coś?
P:Jutro przypada rocznica śmierci moich rodziców.
E:Chcesz, żebym poszedł z Tobą na cmentarz?
P:Mógłbyś- jej oczy się zaszkliły
E:Jasne, że tak
Przysunąłem się do niej i mocno ją przytuliłem. Nie miałem pojęcia, jak musi jej być ciężko. Jeszcze była to pierwsza rocznica. Czułem się spokojny, że mogę ją trzymać w swoich ramionach. Chciałbym nigdy jej nie puszczać.

PODOBA SIĘ?


3 komentarze: