17 Oczami Eddiego
Wargi
Patrici były ciepłe i bardzo miękkie. Jej rozrzucone włosy łaskotały mnie w
ręce, gdy trzymałem w dłoniach jej twarz. Kiedy się całowaliśmy zawala mnie
fala bezgranicznego szczęścia, omal nie rozsadzając mnie od środka. Chyba zasnąłem,
bo gdy się obudziłem było ciemno. Patricia spała wtulona we mnie. Czułem ciepło
bijące od jej ciała. Głaskałem ją po włosach i policzku. Obudziła się,
spojrzała na mnie i uśmiechnęła się promiennie.
P:Która
godzina? –zapytała
E:Druga w
nocy.
Patrzyła na
mnie, jakby nie wierząc w to, co się stało. Ja też nie mogłem w to uwierzyć.
P:Nie mogę
uwierzyć-powiedziała, uśmiechając się.
E:Ja też,
ale musimy.
P:Kto by
pomyślał? Ty i ja.
E:Kocham Cię
P:Tak, jak
ja kocham Ciebie.
E:Jesteś zmęczona?
P:Nie
E:To możemy
jeszcze pogadać.
Gadaliśmy kilka
godzin. Kiedy postanowiliśmy się położyć była godzina 5.30. Za półtora godziny
mieliśmy wstać do szkoły. Lekarz jednak pozwolił iść Patrici do szkoły. Bardzo mnie to cieszyło, bo przynajmniej nie będę się nudzić.
O siódmej
zadzwonił budzik. Bardzo nie chciało mi się wstawać, ale było to konieczne. Obudziłem
Patricie. Była również zmęczona, jak ja.
E:Dzień
dobry-przywitałem się
P:Hej-powiedziała
ziewając
E:Jak się
spało?
P: Nie najgorzej
E:Jak to? Ja
się świetnie bawiłem.
P:Ja
też-uśmiechnęła się-muszę iść się umyć i przyszykować do szkoły.
E:Ja też
P:Do
zobaczenia-pocałowała mnie i wyszła
O 7.30
siedzieliśmy już wszyscy w salonie. Fabian szepnął mi na ucho:
F : Jak
poszło?
E:Super-uśmiechnąłem
się do wspomnień- a Tobie?
F:Tak samo
świetnie, jak Tobie.
J:Idziecie
do szkoły?- zapytał Jerome
W:Jasne
E:Idziemy
sami? -szepnąłem Patrici na ucho
P:Jeśli
chcesz-uśmiechnęła się
E:Z tobą
zawsze
Poszliśmy do
szkoły. Złapałem Patricie za rękę. O dziwo nie protestowała. Chyba tak samo jak
ja przezywała wydarzenia minionej nocy. Czasami uśmiechała się do wspomnień,
tak samo, jak ja przy śniadaniu. Postanowiłem
jej nie przeszkadzać.
Podoba się?
Suuper :d zapraszam: housee-of-anuubis.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSUPCIO!!!
OdpowiedzUsuńcudnie jak zawsze:)
OdpowiedzUsuń