1 Oczami
Eddiego
Po kilku
długich godzinach lotu samolotem, wsiadłem w taksówkę i zastanawiałem się, jak
to będzie w nowej szkole. Kiedy dojechałam pod wielki dom, zapłaciłem kierowcy
i wysiadłem. Wszedłem do domu i od razu powitała mnie jakaś kobieta z uśmiechem
na twarzy.
T:Cześć,
jestem Trudy. A ty jesteś pewnie tym nowym uczniem? -zapytała
E:Tak, milo
mi panią poznać-powiedziałem
T:Mów mi
Trudy-powiedziała uśmiechnięta
Nagle
usłyszałem wiele głosów i do holu wbiegli inni mieszkańcy domu Anubisa
A:Cześć
jestem Amber -pierwsza odezwała się blondynka
E:Cześć
jestem Eddie-powiedziałem
N:Nina
F:Fabian,
będziesz dzielił ze mną pokój.
E:To
fajnie-wyglądał na miłego
Al: Jestem
Alfie
M:Mara
E:Hej,
jestem Eddie
J:Jerome
Jo: Joy
I nagle ją
zobaczyłem. Była taka śliczna. Miała prawie że czarne, proste jak drut włosy.
Zmierzyła mnie wzrokiem.
E:Cześć
jestem Eddie-powiedziałem i odruchowo wyciągnąłem rękę na powitanie. Nie
odpowiedziała, tylko dalej mi się przyglądała i mierzyła wzrokiem. Trudy
odchrząknęła i dziewczyna złagodniała.
P:Patricia-powiedziała,
ale reki dalej mi nie podała, więc ją cofnąłem.
V:Hol to nie
miejsce spotkań. Rozejść się.
Dziewczyny
ruszyły do salonu.
E:Mógłbyś
pokazać mi pokój? –zapytałem Fabiana
F: Jasne-odpowiedział-pomóc
Ci z walizkami?
E:Super,
dzięki—odpowiedziałem i poszliśmy do pokoju.
Położyłem
się na łóżku. Chciało mi się bardzo spać. Byłem zmęczony po długiej podróży.
Leżałem już jakiś czas i nie mogłem zasnąć, ciągle myśląc o Patrici. Co takiego
ona miała w sobie? Niestety na to pytanie nie znalem odpowiedzi.
Mam nadzieję, że wam się podoba
3 komentarze i następny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz