34 Oczami Patrici
Nie mogłam uwierzyć w to, co
usłyszałam.
P:Jak? Kiedy? Gdzie: Kto?- miałam
dużo pytań, a żadnej odpowiedzi.
F:Spokojnie- powiedział Fabian
N:Pracowaliśmy. Wczoraj. W skrytce. My
razem- odpowiedziała Nina na wszystkie moje wcześniejsze pytania.
P:Czyli mam go teraz oddać Eddiemu?-
zapytałam
F:Musisz to dokładnie przemyśleć, czy
to na pewno na 100% Eddie.
P:Fabian, ja wiem, że to Eddie. Nie muszę
się nad tym zastanawiać.
Nagle do pokoju wszedł mój chłopak. Jak
długo tu stał? Co zdążył usłyszeć?
E:Patricio, dosyć już tego. Cieszę
się, że jestem dla Ciebie najważniejszy, ale o co tu chodzi?- zapytał. Nie było
już odwrotu. I tak musielibyśmy mu wszystko powiedzieć.
N:Może ja to wyjaśnię- powiedziała
Nina
P:Proszę, pozwólcie mi to zrobić-
powiedziałam- Eddie chodź do mnie do pokoju. Wszystko Ci wyjaśnię.
Poszliśmy do mojego pokoju. Opowiedziałam
mu wszystko, starając się nic nie ominąć.
P:Kilkanaście nocy temu pojawiła się
u mnie Sara i powiedziała, że muszę być silna i że tylko miłość może nas
uratować. Od tamtego czasu cały czas żyliśmy w strach u nasze życie. Ja szczególnie.-
zakończyłam
Podszedł do mnie i położył mi ręce na
biodrach.
E:Nie pozwolę, żeby ktoś coś Ci
zrobił. Tylko proszę- nigdy więcej tajemnic, szczególnie takich jak ta. Nie mógłbym
Cie stracić- pocałował mnie
P:Przepraszam- powiedziałam
E:Nie masz za co skarbie- uśmiechnął
się
Do wieczora siedzieliśmy, rozmawiając
o tym, co wydarzyło się w Sibunie przez te dwa lata. Teraz już nie mieliśmy
przed sobą żadnych tajemnic. Mogliśmy rozmawiać o wszystkim. Eddie słuchał
uważnie.
E:Czyli teraz mogłabyś nie żyć?-
zapytał
P:Tak-odpowiedziałam
Nie mógł się pogodzić z tym, że teraz
moglibyśmy nie być razem. Widziałam to w jego oczach.
P:Eddie, nie ważne co było kiedyś. Liczy
się teraz.
E:Wiem, ale kiedy pomyślę, że
mogłabyś….- nie dokończył. Podeszłam do niego.
P:Spójrz na mnie- poprosiłam. Spełnił
moją prośbę- Nic mi nie jest. Siedzę tu, teraz, z Tobą. To co jest teraz, w tej
chwili.- pocałowałam go
E:Kocham Cię. To marna wymówka, ale i
szczera prawda.
P:Tak, jak ja Kocham Ciebie.
Wiktor zaczął wygłaszać swój tekst o
szpilce. Joy chyba postanowiła nie wracać na noc. Eddie zaproponował:
E:Skoro Joy nie wróciła na noc, to
może ja tez nie wrócę?
P:Chcesz zostać?- zapytałam
E:Z Tobą zawsze i wszędzie.
P:To ok.
Położyliśmy się na moim łóżku. Postanowiliśmy
jeszcze pogadać. Już długo nie było nam razem tak dobrze. Po raz pierwszy
pomyślałam o swojej przyszłości. Naszej przyszłości.
Super!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział:)
OdpowiedzUsuńGenialne.!
OdpowiedzUsuńAwww <333 Jacy oni są słooodcy *___*
OdpowiedzUsuńKocham ich <333 Dobrze, że Eddie poznał prawdę, to wiele ułatwi w ich, i tak doskonałych, relacjach <333
Czekam na nn <333
Selcia<3