„Nic nie stoi nam na drodze do
szczęścia, nic oprócz naszych zahamowań, przekonania, że lepiej pozostawić
wszystko w rękach losu, niż działać na własną rękę. Na drodze nie stoi nam nic,
oprócz nas samych.”
57 Oczami Patrici
Po słowach Eddiego położyłam sobie
rękę na brzuchu. Dalej czułam, jakby to był sen, z którego nie mogę się
obudzić. Rozpłakałam się. Moje wahania nastroju mnie wykańczały. Sama siebie
niszczyłam od wewnątrz.
E:Co się stało?- zapytał zmartwiony
Eddie
Chciałam odpowiedzieć, ale nie
mogłam. Płakałam jak małe dziecko. Eddie zauważył, że trzymam rękę na brzuchu.
E:Wiem, że jest Ci ciężko, ale
musisz jakoś wytrzymać. Jeżeli nie dla niej, to dla mnie.
P:Ale ja się.....- nie mogłam dokończyć
E:Jestem tu- powiedział i przytulił
mnie
Wtuliłam się w niego. Było mi tak
dobrze. Czując jego silne ramiona wokół mnie, wszystkie moje zmartwienia
odeszły. Uspokoiłam się.
E:Już lepiej?- zapytał
P:Tak. I Eddie, bardzo Cię
przepraszam. Musi cię męczyć ten mój ciągły płacz bez powodu.
E:Skarbie, nic mnie nie męczy. Tylko
proszę, nie płacz, chyba, że chcesz, żebym płakał z Tobą- zaśmiał się
P:Tylko, że mnie to naprawdę
przerasta. Nie mam już siły- musiałam to w końcu z siebie wydusić.
E:Jakoś sobie poradzimy. Jestem zawsze
przy tobie, pamiętaj.
Jeszcze chwilę gadaliśmy. Cały czas
miałam miałam wrażenie, że Eddie chce mnie o coś zapytać. Nie myliłam się. W końcu
odważył się zapytać.
E:Chciałbym zadać Ci pytanie- zaczął
P:Słucham- powiedziałam
E:Ile dni wcześniej dowiedziałaś
się, że będziemy mieli dziecko, zanim mi powiedziałaś?- zapytał
P:Dwa tygodnie wcześniej- wyznałam
E:Dlaczego nie powiedziałaś mi tego
od razu?
P:Najpierw sama musiałam uwierzyć,
że to wszystko jest prawdą. Zajęło mi to ponad tydzień. Kiedy to wszystko do
mnie dotarło, zdałam sobie sprawę, że muszę wyjechać.
E:Wiedziałaś, że będę Cię szukać?
P:Tak, dlatego, kiedy policja mnie
znalazła, uświadomiłam sobie, że muszę Ci wszystko powiedzieć. Nie miałam pojęcia,
jak zareagujesz. To też był jeden z powodów, dla którego uciekłam.
Opowiedziałam mu też, gdzie
podziewałam się przez te trzy dni. Kiedy skończyłam, zaczęliśmy gadać o naszym
dzieciństwie. Słuchałam jego opowieści o tym, jak kochał lunaparki, a ja opowiadałam
mu o różnych śmiesznych rzeczach, jakie robiłam razem z bratem. Mój brat miał
23 lata. Nie widywaliśmy się zbyt często, ale rozmawialiśmy prawie codziennie. Eddie
jeszcze go nie poznał, ale myślę, że będą mieli okazje się poznać. Powiedziałam
bratu o ciąży. Był on pierwszą osobą, która o tym wiedziała. Z jakiegoś powodu
mnie i brata łączyła łączyła jakaś niewidzialna, nierozerwalna więź. Cieszyłam się,
że mam taką osobę, jak on. Zawsze mogę z nim o wszystkim porozmawiać. On i
Eddie byli dwoma najważniejszymi mężczyznami w moim życiu. I chcę, żeby zostało
tak już na zawsze. Brat spytał, czy wiem, że Eddie to ten jedyny, czy chcę
spędzić z nim resztę życia? Odpowiedziałam, że tak. Teraz miałam pewność, że
nie skłamałam.
Następny rozdział za 15 komentarzy.
Następny rozdział za 15 komentarzy.
cuudowny <333
OdpowiedzUsuńŚwietny ! <3
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdzialik :>
OdpowiedzUsuńsupcio!!
OdpowiedzUsuńKiedy
OdpowiedzUsuńkolejny
OdpowiedzUsuńRozdział
OdpowiedzUsuń????
OdpowiedzUsuńCzekam
OdpowiedzUsuńNa
OdpowiedzUsuńNastępny
OdpowiedzUsuńRozdział
OdpowiedzUsuńTwój blog jest naprawdę zajebisty. Codziennie sprawdzam czy nie dodałaś następnego rozdziału .Sorry za spamik. Już jest 15 komków więc dawaj koolejny rozddział
OdpowiedzUsuńTwój blog został nominowany przeze mnie do The Versatile Blogger Award. Szczegóły u mnie na blogu http://peddieforever.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)